Ireneusz Walczak. Narkoza i euforia
Kurator: Stanisław Ruksza wernisaż: 3 października (czwartek), godz. 17:00 Projekt objęty mecenatem Miasta Katowice. Twórczość Ireneusza Walczaka nie mieści się w wyznaczonych ramach konkretnych kierunków, mód, choć oczywiście możemy w niej znaleźć liczne korelacje z różnymi postawami. Nie to jest jej nadrzędnym celem. Artysta podąża raczej na przekór artystycznym wymogom, filtrując w sztuce treści, które przynosi nieustannie zmieniające się życie. Jego malarstwo ma swoisty, wypracowany charakter, wewnętrznie spójny, choć malarz pracuje cyklami, które się zmieniają w swojej koncepcji w kolejnych latach. Obrazy Walczaka są intensywnym nośnikiem treści. Stanowią reakcję na napotkane sytuacje. Nie jest to malarstwo, którego główną wartością jest plama czy kolor, choć oczywiście strona formalna czy warsztatowa, ceniona u artysty, jest również istotna. Najważniejszy jest horyzont treściowy, wypełniony nawarstwiającymi się emocjami, zdarzeniami egzystencjalnymi, chwilowymi iluminacjami czy przeszłą bądź teraźniejszą sferą historyczną lub społeczno-kulturową. Ale zakres sztuki Ireneusza Walczaka zmienia się tak, jak zmienia się rzeczywistość, z którą spotyka nasz jednostkowy los. Malarstwo artysty jest pełne par excellance. Treść je rozpiera. Nie bez przyczyny Walczak zamalowuje także przedłużone boki obrazów, tworząc w efekcie przestrzenny prostopadłościan. Na wystawie w katowickim Rondzie Sztuki prezentowane są premierowo najnowsze obrazy oraz instalacja Ireneusza Walczaka. Tytuł wystawy zaczerpnięty został z jednego z obrazów artysty i podkreśla rozpiętość emocji jego obrazów między snem a życiem, ciemnością a jasnością. Sztuki Walczaka nie cechuje jednak zawężające myślenie dualistyczne. W pokazie dla części obrazów warto wskazać egzystencjalną figurę losu, wobec której sztuka staje się ekranem tego, co napotkane w nieustannie zmieniającym się świecie i co przyniesione przez życie. Osobnym prezentowanym cyklem jest rozwijana przez malarza obrazowa praca z tekstem, pełna zarówno odniesień egzystencjalnych jak i historyczno-politycznych.
***
Ireneusz Walczak od dekady intensywnie pracuje z tekstem w swoich obrazach. Odnosi się do relacji społecznych i historii. W końcu to język tworzy społeczność. Zaprezentował je m.in. w cyklach My house is my language i Multikulti. Korzysta w nich z zasłyszanych zdań, tekstów kulturowych czy tytułów piosenek. Przybierające kształt infografiki czy ideogramu obrazy są nieco bardziej ascetyczne niż wcześniejsze płótna. Oczywiście w jego wypełnionej znaczeniami i kontekstami sztuce warstwa tekstowa jest naturalnym uzupełnieniem poszerzającej się nieustannie potrzeby zawarcia w sztuce nawarstwiających się doświadczeń wielokulturowego i wielowektorowego wymiaru współczesnego świata.
***
Tytułowa Narkoza i euforia najpełniej znajduje swój wyraz w najnowszych obrazach, dla których strukturę kompozycyjną stanowią opróżnione opakowania po środkach farmaceutycznych. Nieregularne otwory plastikowych opakowań stały się „okularem” przez który kontemplować możemy plażę i morze (Narkoza i euforia), iluminację roentgenowskich lamp, świateł i ferii barw (cykl Od – do czy Normy widzialności). Niezwykle symboliczny rekwizyt, kojarzący się z chorobą (znów przypadek lub natura, ten tyran warunków) bądź środkami psychoaktywnymi, wskazuje na momenty graniczne w życiu, które według Karla Jaspersa najsilniej pozwalają na poznanie empiryczne siebie. A może jednak ów okular przez który patrzymy jest złudzeniem a nie pomocą? Iluzją, która zasłania resztę widoku, zmienia właściwy, choć niedostępny nam obraz rzeczywisty. Pomimo ferii barw w obrazach Przebodźcowanie czy Bóle fantomowe kształt świata nie jest tak bardzo odległy od wczesnych doświadczeń, prac wskazanych na początku. Wypełniają te płótna druty żelbety, ruiny, organiczne plamy barw przywodzą na myśl papkę, destrukcję myślową. Zwątpienie. Konstruowanie tożsamości odbywa się wobec nieoszczędzające go nas losu. Ireneusz Walczak określił niedawno swoje obrazy „drogą w (nie) znane”, co oznacza „przyleganie [ich] do dnia dzisiejszego i wynikanie z niego”. To znowu przywodzi mi kategorię amor fati (miłość losu), o której Hanna Buczyńska-Garewicz pisze, że jest „niezwykłym przeżyciem chwili, wielkim aktem afirmacji mającym także aspekt poznawczy. To doświadczenie mistyczne, w którym następuje przezwyciężenie przypadkowości człowieka przez uświadomienie własnego losu. Jest więc przemianą człowieka, który z kondycji wewnętrznej przypadkowości wychodzi ku własnej konieczności”[1]. – Stach Ruksza
Ireneusz Walczak - urodzony w 1961 roku, absolwent ASP Kraków, Wydział Grafiki w Katowicach (1988), dyplom z wyróżnieniem. Profesor zwyczajny, prowadzi pracownię malarstwa, od II do V roku (dyplomowego) w ASP w Katowicach. Od 1989 roku namalował jedenaście cykli obrazów m.in.: „Zrosty”, „Mury przeszłości”, „Budowanie tożsamości”, „My house is my language”, „Multikulti”. Brał udział w prawie 300 wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Miał 21 wystaw indywidualnych w kraju i za granicą. Laureat 30-stu nagród i wyróżnień krajowych i za granicznych, m.in. Grand Prix - nagroda (medal) mera miasta Chamalieres - I Światowe Triennale Małych form Graficznych, Chamalieres, Francja (1988), Stypendium "The Pollock - Krasner Foundation Award“, Nowy Jork, USA (1993), Grand Prix - „Bielska Jesień”, Bielsko-Biała (1993). Od początku brał też udział w ważnych wystawach pokoleniowych, m.in. „Krytycy o nas” –BWA Sopot, „Biennale Sztuki Nowej” Zielona Góra (1989), „Czarna Dziura” BWA Katowice (1990), Malarstwo lat 80 -tych- Frankfurt nad Menem, Dusseldorf – Niemcy (1991), „Oko na widelcu”, Creme della crème polskiego malarstwa współczesnego BWA Katowice (1992), „Rozbiórka Żelaznej Kurtyny” Centrum wystawiennicze Kuhlhaus Berlin - 2011).Koń trojański - BWA Katowice - kurator Ingmar Villqist, „Z głębi”- Atryści Muzeum Śląskiemu, Muzeum Śląskie Katowice (2015) . Dialog der Generationen - Neue Polnische Kunst Freies Museum Berlin, Kunsthalle Hanover (2015). Wielokrotnie uczestniczył w targach sztuki Art Cologne, Art Frankfurt i Art Amsterdam.
wstęp wolny.
|